Oto lista Absolwentek/Absolwentów, którzy w tym roku pojadą na wizytę studyjną do USA – 13 IVLP w ramach Programu Alumni. Gratulujemy!
- Jacek Arasim
- Liliana Helwich
- Sławomir Księżniak
- Krzysztof Magdziak
- Aleksandra Malczyk
- Magdalena Podsiadły
- Karol Świerzbin
- Magdalena Turska
- Monika Widocka
- Agata Gajda, ze strony Organizatora, programu Liderzy PAFW
Lista rezerwowa
- Monika Jastrzębska-Opitz
- Anna Nawrot
O tym, co daje IVLP i jakie konkretne działania z niego wynikają, opowiadają uczestnicy ubiegłorocznej wizyty w USA.
Urszula Duda, dyrektorka Niepublicznej Terapeutycznej Szkoły Podstawowej Bajka oraz Niepublicznego Terapeutycznego Gimnazjum prolog w Suwałkach
Po zeszłorocznej wizycie studyjnej w USA – 12 IVLP zamarzyło mi się miejsce takie jak BloomBars – społeczny dom kultury. W naszym przypadku to raczej dom integracji społecznej. Wizyta w USA zainspirowała mnie do założenia spółki non profit Dzielnia (wiedzy).
Udało mi się „wychodzić” od spółki miejskiej budynek, pozyskaliśmy pieniądze na część remontu i działamy! To ma być przestrzeń do pracy, wypoczynku i integracji, miejsce otwarte na „spotykanie się”, pomysły społeczności lokalnej; damy w nim przestrzeń osobom z niepełnosprawnością. Już prowadzimy Treningi Umiejętności Społecznych, uczymy języka polskiego osoby z zagranicy.
W trakcie wizyty „skradłam” też kilka pomysłów na pracę w naszej szkole NTSP Bajka korzystając z wiedzy osób pracujących w Bellcate School. Nie mamy dzwonków, rezygnujemy z podręczników, uczymy przez doświadczanie. Szukamy wsparcia w młodzieży suwalskiej, angażujemy ją w działania czego efektem jest organizacja koncertów, akcji, wolontariatu na rzecz osób z niepełnosprawnością. Młodzi młodym!
Najważniejsze jednak było poznanie sposobów dialogu między mieszkańcami, urzędami, instytucjami i organizacjami społecznymi. Zainspirowało mnie to do wprowadzania takiego dialogu w naszej społeczności. Dzięki naszej inicjatywie mamy w Suwałkach kartę osoby z niepełnosprawnościami (zniżki na produkty, usługi, darmowe przejazdy komunikacją miejską itp.). Aktualnie pracujemy nad angażowaniem przedsiębiorców w pomaganie osobom z niepełnosprawnościami, nad integracją. Uczestniczymy też w tworzeniu programu rewitalizacji naszego miasta. Wzorem tego, co widzieliśmy w USA chcemy, aby powstało więcej miejsc, na których wygląd i działanie będzie miało wpływ społeczeństwo. Wiele bym dała, by móc znowu pojechać do USA, z wiedzą, którą mam dziś.
Karolina Mróz, prezeska Fundacji Dom Pokoju
Z wizyty studyjnej najbardziej inspirujące dla mnie były wizyty w Denver – w Centrum Mediacji i ośrodku zajmującym się zarządzaniem konfliktem w szkołach. Z pierwszego miejsca zaczerpnęłam podejście evidency based policy (polityka oparta na faktach), według którego obserwacje z ewaluacji typów spraw zgłaszanych do mediacji stanowią rekomendacje do lokalnych polityk. Drugie miejsce zainspirowało mnie metodą sprawiedliwości naprawczej stosowaną w szkołach wobec sprawców i ofiar przemocy. Od tego roku realizujemy rozszerzone Pogotowie Mediacyjne, które oprócz spraw indywidualnych mediuje w konfliktach społeczności lokalnych w ścisłej współpracy z samorządem oraz wspiera zarządzanie konfliktem w szkołach. Po raz kolejny staramy się o dofinansowanie działań na rzecz transferu metod od amerykańskich partnerów.
Poza tym zakochałam się w nowojorskiej MoMA i amerykańskich parkach przyrody po wizycie w Red Rock – Garden of the Gods i planuję prywatną wyprawę do USA szlakiem muzeów i parków przyrody.
Ta podróż miała na mnie ogromny wpływ także na poziomie refleksji politycznej (sprawczość w federalizmie) i rozumienia wykluczenia społecznego (akceptacja dla bezdomności w parkach wielkich miast).
Bardzo za to wszystko dziękuję.
Marcin Stempniak, członek zarządu fundacji Fundusz Lokalny RAMŻA, radny Rady Miejskiej w Czerwionce-Leszczynach, przewodniczący Rady Dzielnicy Leszczyny Osiedle
Trudno powiedzieć o jednej inspiracji… Było ich wiele. System demokracji zdecentralizowanej i autonomicznej, elastyczność systemów edukacji w różnych stanach i różnych szkołach, działalność organizacji charytatywnych wspieranych przez filantropijnych Amerykanów oraz kwestie mediacji społecznych i partycypacji obywatelskiej, np. na spotkaniach mieszkańców w stanie Vermont. Zorganizowałem, m.in. dwa spotkania dla kilkunastoosobowych grup urzędników (kolegów i koleżanek z pracy w urzędzie marszałkowskim) oraz dla wielu współpracowników z różnych NGO, z którymi działam. Wiele przykładów i tzw. dobrych praktyk realizowanych w USA wykorzystałem w wyborach samorządowych w 2018 roku, gdy utworzyłem Komitet Wyborczy Wyborców i stworzyłem zespół 25 kandydatów – lokalnych liderów, działaczy NGO i społeczników (kandydowałem na urząd burmistrza, ale – na razie zostałem radnym).
Krzysztof Łyżwiński, dyrektor Zespołu Niepublicznych Placówek Oświatowych Specjalnych w Radomu
W gąszczu dobrych praktyk, z którymi mogliśmy się zapoznać podczas wizyty w USA, po pierwsze zrozumiałem zasadę zadawania pytań w taki sposób, żeby nie udowadniać rozmówcy swoich racji tylko, aby zrozumieć co skłania go do takiego toku myślenia. Po drugie nauczyłem się uważnego słuchania i szczegółowego spisywania wszystkich przekazanych myśli (najlepiej przez kilka osób), aby później wyłowić ze sporządzonych zapisów to co najważniejsze, aby zrozumieć sedno konfliktu, problemu czy trudu bieżących spraw. Po trzecie utwierdziłem się i praktykuję na co dzień, że trzeba dobierać ludzi zgodnie z ich predyspozycjami i zainteresowaniami, aby następnie osadzić ich w działaniach, w których będą się realizować i do których będą podchodzili z chęcią i z pasją. Przykład: osoba, która łatwo buduje pozytywne relacje i do tego „w miękki” sposób realizuje wyznaczone cele powinna działać z zespołami ludzi, bo będzie w stanie elastycznie reagować na to co dzieje się w zespole i np. gasić niepotrzebne konflikty.
Wprowadziłem to już w swojej organizacji. I działa!
Krystian Sęga, przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół Bystrzycy Kłodzkiej, członek Stowarzyszenia Inicjatyw Kulturalnych Concerto Glacensis w Kłodzku, oraz Stowarzyszenia Wspólnota Mariampolska
Najbardziej zainspirowała mnie wizyta w Vermont. Spotkania miejskie i demokracja bezpośrednia w najczystszej postaci to coś o czym marzę w małych, lokalnych społecznościach. Startowałem w ostatnich wyborach na burmistrza miasta i gminy Bystrzyca Kłodzka (19 tys. mieszkańców). Uzyskałem wynik 45 % i niewiele mi zabrakło do zwycięstwa. Jestem dumny z mojej bardzo pozytywnej kampanii.
Zamierzam organizować coś na wzór „Vermont’s Town Meeting Day” w ramach dwóch dzielnic/osiedli w mieście oraz brać udział w każdym zebraniu wiejskim (30 sołectw). Zabiegam też nad utworzeniem niezależnego miejsca do wymiany zdań, spotkań ludzi aktywnych i twórczych. Coś w rodzaju herbaciarni z ofertą wydarzeń kulturalnych. To z kolei inspiracja z Waszyngtonu, z Bloombars – fantastycznej inicjatywy!
W Stowarzyszeniu Przyjaciół Bystrzycy Kłodzkiej zmieniłem podejście do swojej roli lidera. Wpuściłem więcej „powietrza” i dałem więcej swobody w rozwijaniu zainteresowań członków Stowarzyszenia.
Bardzo dużo dowiedziałem się też o kapitalnym moim zdaniem podejściu nauczycieli w amerykańskich szkołach (odwiedziliśmy kilka szkół w Denver). Najważniejszą wartością wpajaną tam już od przedszkolaka jest szacunek do drugiego człowieka. Na każdym kroku to się przewijało i dzieciaki zawsze zaczynały swoje wypowiedzi od szacunku i zrozumienia dla drugiego człowieka, niezależnie od jego koloru skóry, wyznania, itd. Próbuję „zarażać” takim właśnie podejściem.