O sobie

Od 2007 r. jestem dyrektorem ośrodka kultury, wcześniej 10 lat pracowałam jako bibliotekarz. Podejmując się tej pracy myślałam, że to tylko na chwilę, bo w bibliotece wieje nudą. Po kilku miesiącach okazało się, że praca mnie bardzo wciągnęła. Ciężko mi było rozstać się z biblioteką, ale w końcu będąc szefem w ośrodku kultury również zarządzam biblioteką. Początkowo nie bardzo było czym, bo oprócz zasobów kadrowych do rozwinięcia skrzydeł brakowało budynku. Rozpoczęłam więc batalię o siedzibę dla GOKiS. Kiedy po blisko 3 latach udało się, kolejne starania to pozyskanie środków finansowych na wyremontowanie pięknej poniemieckiej willi, w której znajdował się wcześniej ośrodek zdrowia. Remontując budynek oczami wyobraźni widziałam nowoczesne pracownie, w których nasi mieszkańcy będą spędzać czas na warsztatach, rozmowach, spotkaniach… Po 2 latach udało się zrealizować ten cel i mogliśmy przenieś się z całym zespołem do nowej siedziby rozwinęłam skrzydła. Przyglądając się lokalnej społeczności w Miłkowicach dostrzegłam duży potencjał grupy totalnie defaworyzowanej – kolejarzom. Było ich w mojej miejscowości całkiem sporo. Wychowując się w rodzinie kolejarskiej, gdzie dziadek, ojciec a nawet mąż to kolejarze człowiek przesiąka tym środowiskiem. Poza tym miejscowość kolejarska wymagała zainteresowania tematem. Założyłam Stowarzyszenie Kolejarz, które po dzień dzisiejszy jest moim oczkiem w głowie. Działamy wspólnie na wielu płaszczyznach, animując i edukując lokalną społeczność