Relacja z Liderskiego Open Space, corocznego spotkania dla absolwentów programu Liderzy PAFW. Tekst Katarzyna Świeżak, zdjęcia Beata Czarnecka
Czym jest zamęt? Co może z niego wyniknąć, czy tylko trudności? Jak się w nim odnaleźć i jak w takich czasach pełnić rolę liderską? To tylko kilka przykładowych pytań, na które uczestnicy Liderskiego Open Space próbowali znaleźć odpowiedzi z pomocą gości – prelegentów: profesora Antoniego Dudka, politologa, profesora Olafa Żylicza, psychologa biznesu, dr Pauliny Górskiej z Centrum Badań nad Uprzedzeniami, Agaty Stafiej-Bartosik, dyrektorki Ashoka Polska oraz prowadzących warsztaty: Agaty Urbanik, Natalii Saraty i Katarzyny Paterek.
Czasy zamętu sprzyjają polaryzacji. Z głośnego już badania Pauliny Górskiej – „Polaryzacja polityczna w Polsce” wynika, że podziały w naszym społeczeństwie zaostrzają się od 2016 roku. Przejawem tego zjawiska jest przyrost zwolenników „lewicy”, a także „prawicy” oraz zmniejszenie się grupy zwolenników „centrum”. I choć to strona liberalna jest postrzegana jako tolerancyjna, otwarta i tak też zwykła myśleć o sobie, badanie Górskiej pokazuje, że gorsze nastawienie do oponentów mają obecnie zwolennicy opozycji. Należy przy tym zaznaczyć, że szczególnie niechętni drugiej stronie, bez względu na poglądy, są osoby aktywnie uczestniczące w wydarzeniach politycznych, czyli te najbardziej zidentyfikowane z obozem, partią. W naszej ludzkiej naturze leży skłonność do faworyzowania grupy, do której należymy. A im bardziej identyfikujemy się z grupą tym gorszy możemy mieć stosunek do tych spoza niej. Przywołane przez Górską badania Henriego Tajfela dowiodły przed laty, że faworyzujemy „swoich” nawet wtedy, gdy o przynależności do konkretnej grupy nie zadecydowaliśmy, a zostaliśmy np. przypisani do niej losowo. O ile taka faworyzacja jest silniejsza, gdy jest wzmacniana kulturowo, przez normy społeczne czy edukację sami możemy sobie dopowiedzieć. To ważny przekaz dla liderów, który powinien skłonić do przyglądania się sobie i swoim nastrojom w stosunku do tych, z którymi nie jest po drodze.
Profesor Antoni Dudek analizował między innymi przyczyny polaryzacji w Polsce. To przede wszystkim cena, jaką przyszło nam zapłacić za bezkrwawe zmiany w 1989 roku. Pytanie o konieczność pewnego rodzaju abolicji dla komunistycznego rządu trzydzieści lat temu powraca do dziś i dzieli. Jak zauważył Dudek nasze cechy narodowe stanowią dla polaryzacji idealną pożywkę. Zakodowany w polskiej mentalności egalitaryzm nie pozwala pogodzić się z tym, że w systemie wolnego rynku różnice majątkowe narastają. Coraz więcej osób w coraz większym stopniu odrzuca więc sposób podziału „owoców” gospodarczego wzrostu po 89’. „W Polsce bardzo często szafuje się demagogicznym argumentem: dlaczego oni mają tyle, a my tak mało? Takie myślenie nie prowadzi w dobrym kierunku” – zaznaczał Dudek. Polską polaryzację pogłębia także sam system polityczny, utworzony w wyniku tzw. „wojny na górze”, ostrego konfliktu personalnego w 1990 roku. To mieszanka systemu parlamentarno-gabinetowego rodem z Wielkiej Brytanii i systemu prezydenckiego rodem z USA, z prezydentem w roli szefa rządu. Taki łączony system jest najtrudniejszy w bieżącym funkcjonowaniu. Ma zalety, ale również ma jeden poważny minus i zarazem warunek konieczny: wymaga najwyższego poziomu kultury politycznej, którym Polska poszczycić się nie może. Polaryzacja postępuje, temperatura konfliktu politycznego wciąż rośnie i mogą ją jeszcze podnieść wyniki zbliżających się wyborów. „Mamy szczęście, że zaostrzający się konflikt polityczny nie wpłynął na rozwój gospodarczy. Ale taki stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie” – zaznaczał Dudek. Widmo kryzysu gospodarczego majaczy na horyzoncie tym bardziej, że kilka palących problemów czeka na rozwiązanie już od lat, jak choćby kryzys demograficzny.
„Ze sporu politycznego trzeba wyjąć pewne tematy i umówić się, że o nie się nie kłócimy” – przekonywał Dudek. Żeby jednak doszło do takiego konsensusu temperatura sporu politycznego nie może być zbyt wysoka. Zdaniem Dudka może ją obniżyć decentralizacja, czyli przeniesienie pewnych kompetencji na poziom lokalny, województw i gmin. Odciążony rząd będzie mógł się koncentrować na tematach strategicznych, jak polityka energetyczna, emigracyjna, obrona narodowa, czy promocji kraju za granicą. Decentralizacja to jego zdaniem pogłębienie reformy samorządowej. Rozmawiają o tym twórcy Inkubatora Umowy Społecznej, projektu, który jest próbą nowego spojrzenia na Polskę i poszukiwaniem rozwiązań w sytuacji zaostrzającej się polaryzacji. Skupia ludzi ze świata nauki, władz samorządowych i organizacji społecznych.
O sprawdzonych już sposobach zasypywania międzyludzkich przepaści i łagodzenia tym samym polaryzacji mówiła Agata Stafiej-Bartosik z Ashoka Polska, członkini rady programowej programu Liderzy PAFW.
1. Zasada 20 vs 80, czyli więcej nas łączy niż dzieli.
Przygotowana przez Jacka Szyndlera debata z udziałem Młodzieży Wszechpolskiej i Partii Zielonych jest tego dobrym przykładem. Okazało się, że tematem, w którym te dwie grupy są w stanie porozumieć się ze sobą to kupowanie lokalnych produktów. „Prawa” strona widziała w tym przejaw konsumenckiego patriotyzmu, dla strony „lewej” sprzedaż lokalnych produktów oznaczało redukcję zanieczyszczenie środowiska ze względu na krótki łańcuch dostaw.
2. Praktyczne sprawy i aktywność, która sprawia przyjemność.
Pewna organizacja z Hiszpanii zajmująca się procesami pokojowymi, gdy przyjeżdża na miejsce konfliktu zbiera zwaśnionych ludzi (czasem nie wiedzą, że są po dwóch stronach barykady), by razem pracowali nad czymś, co jest ważne dla wszystkich, np. nad nowym zagospodarowaniem ulicy zniszczonej podczas wojny.
Bohdan Srzypczak i Witold Kraus z Ashoka Polska zorganizowali akcję „Seniorzy w wielokulturowej Warszawie”, czyli wspólne gotowanie z przedstawicielami starszego pokolenia oraz cudzoziemców.
3.Wychodzimy z „bąbli” i poznajemy inne punkty widzenia.
Dużo mówi się o polaryzacji w mediach społecznościowych podsycanej przez specjalnie do tego stworzone algorytmy. Alternatywą dla nich jest np. program Escape your bubble, za sprawą którego, gdy tylko na prywatnym profilu pojawia się opinia z własnego „bąbla”, czyli wyznawanych przez użytkownika opinii, pojawia się taka z innej „bajki”.
Na twitterze można natchnąć się na bota, który wyszukuje kontrowersyjne wypowiedzi po polaryzujących hasztagach i kontaktuje ich autora z konsultantem. Ten z kolei ma za zadanie porozmawiać z autorem wypowiedzi, co powinien zrobić, aby dowiedzieć się co myśli druga strona i dlaczego powinien to zrobić.
Inny przykład na słuchanie drugiej strony to polski projekt Spięcie, w ramach którego pięć redakcji internetowych o różnej politycznej orientacji umówiło się na przygotowanie tekstu na ten sam temat i opublikowanie oprócz własnego także pozostałych. Pierwszy temat dotyczył edukacji, drugi – imigracji.
Profesor Olaf Żylicz mówił o pokorze, uważności, samoświadomości, bezcennych również dla lidera. Szczególna rola w społeczeństwie niesie za sobą pokusę, żeby czuć się lepszym. A gdy z kolei czujemy się lepsi to łatwo jest zacząć myśleć: należy mi się więcej, więc usprawiedliwiam swoje działania, które nijak się mają do teoretycznie wyznawanych wartości. Łatwo przychodzi wtedy tłumaczenie: „szczególnymi okolicznościami”, „dobrem organizacji”, „powszechnie niskimi standardami” („wszyscy tak robią”). A postawa lidera przekłada się na relacje w zespole. Gdy sobie odpuszczam to ludziom także i może wówczas zapanować niewyrażone słownie przyzwolenie na nieetyczne zachowania. Co pomaga postępować w zgodzie z dobrymi zasadami i utrzymać pokorę? Zdanie innych ludzi, mentor, rodzaj super wizji. Samotność jest groźna. Warto się przeglądać w zwierciadle jakim są inni ludzi.