Fundacja Rozwiń Skrzydła
Grażyna Joachimowicz
Kultura, Dzieci i młodzież, Ekonomia społeczna i przedsiębiorczosć
Lublin, Lubelskie, Edycja VII
O sobie
Swoje pierwsze sukcesy jako lider odnosiłam już w podstawówce jako gospodarz klasy czy szkoły w małej wiejskiej miejscowości. Potem w środowisku parafialnym razem z przyjaciółmi otworzyliśmy kawiarenkę przy plebanii, która była miejscem spotkań, niepowtarzalnych rozmów, czy różnych wydarzeń kulturalnych, w których uczestniczyło wielu młodych i starszych osób. Był to dla mnie czas niezwykły, niepowtarzalny, ale zarazem mocno ukorzenił potrzebę dawania siebie innym. W czasie studiów zaczęłam swoją współpracę z Fundacją Szczęśliwe Dzieciństwo, która trwała 9 lat. Życie i praca w organizacji pozarządowej tak weszła mi w skórę, że postanowiłam założyć swoją organizację – Fundację Rozwiń Skrzydła, która prowadzę od 2008 r. W swoim życiu podejmowałam wiele inicjatyw kulturalnych i miały one różny charakter np.: działania kulturalne dla młodzieży z rodzin mających problemy wychowawcze (np. wieczorki literackie, wspólne czytanie książek i dyskusje na ich temat, wyprawy rowerowe do nietypowych miejsc, spotkania z ciekawymi ludźmi, czy promocja i rozwój działań bliskich młodzieży, jak np. warsztaty w ramach programu kultura uliczna; tworzenie miejsc, w którym mieszkańcy najbliższych okolic mogli się spotkać porozmawiać, czy spotkać ciekawą osobę, odnawiać tradycję świat kościelnych, patriotycznych; odkopywanie i promowanie historii i kultury, wydawać by się mogło, zwykłych miejsc np. Kock, dzielnica Kośminek w Lublinie itp.; integrowanie różnych lokalnych instytucji na rzecz promocji kultury, historii i obyczajowości małej Ojczyzny (np. Weekend Artystyczny na Kośminku); międzynarodowe młodzieżowe spotkania na płaszczyźnie kultury (np. taniec, muzyka, rękodzieło artystyczne itp.). To są tylko główne obszary, o których z osobna mogłabym się rozpisywać podawać daty, miejsca, liczby osób, które brały w nich udział. Ale nie o to tutaj chodzi. Czy te działania są trafne, udane czy nie, można zapytać setki osób, które brały w nich udział. Ale ja chcę powiedzieć, co dla mnie jest najważniejsze: Zależy mi na tym, aby uczestnicy działań, które inicjuje, mieli możliwość przełamywać swoje obawy, lęki, brak wiary we własne możliwości i, aby wydobywali z siebie to, co dla nich jest najlepsze, najbardziej wartościowe i przynosiło im radość, szczęście i zadowolenie. Chcę, aby znali historie, wierzyli, że i oni tworzą kulturę i byli dumni z tego, jacy są i gdzie mieszkają. Chcę nieustannie realizować misję swojej organizacji tzn. „wszystko, czego potrzebujesz, masz w sobie, wierzymy, że każdy może rozwinąć skrzydła.”